Duke Robillard blues luzzz
Może to dziś zabrzmi bardzo piątkowo, ale cieszmy się, póki możemy. Duke jest wesołym gitarzystą, który bawi się bluesem i miesza dźwięki swingu i bluesa. To rzadkość, bo blues charakteryzuje się przecież przygnębieniem, brudnym płaszczem, szarym kapeluszem (albo odwrotnie), wiecznie migającym neonem tuż nad oknem motelu na totalnym zadupiu. A Duke wprowadza dużo optymizmu w swoją twórczość.
i jeszcze jeden kawałek:
Poniżej fragmencik z recenzji płyty "Stomp! The Blues Tonight". Recenzja jest autorstwa Wojciecha Manna, można ją znaleźć na stronie Polityki - http://www.polityka.pl/duke-robillard-i-jego-bajeczna-gitara-i-nie-tylko/Lead127,957,295935,18/
Robillard stawia na żywsze rytmy, proponując jump bluesa, R&B i prawie rock and rolla. Utwory na płycie wręcz porywają do tańca, a mocne, klasyczne brzmienie potęgują dźwięki sekcji instrumentów dętych. Sam Robillard nie boi się mikrofonu i, wspomagany przez panią Sunny Crownover, daje sobie zupełnie dobrze radę jako wokalista.
Na koniec coś sprzed 20 lat, o zupełnie innym klimacie: