Czas na muzykę!
Duke Robillard to książę gitary z kręgów SRV, mistrz bluesa, jazzu i swingu. Postać mało znana w naszym kraju, jego kawałki można usłyszeć na przykład w audycjach Jana Chojnackiego
Duke Robillard to książę gitary z kręgów SRV, mistrz bluesa, jazzu i swingu. Postać mało znana w naszym kraju, jego kawałki można usłyszeć na przykład w audycjach Jana Chojnackiego
Pogoda dopisuje, więc warto wyłączyć TV i pójść na spacer. Ale w razie deszczu lub lenistwa warto wiedzieć, co dziś leci.
TVN7 rzuca nas na głęboką wodę i trudny temat: Dopóki mnie pamiętacie:
Nastoletni chłopiec (Mike Mills) jest chory na nieuleczalną chorobę - dystrofię mięśniową. Jest pod troskliwą opieką matki, jednak w końcu postępująca choroba zmusza ją do oddania chłopca do ośrodka dla obłożnie chorych. Znajdują się tam w większości umierający starsi ludzie. Opiekunowie placówki traktują podopiecznych zupełnie bez szacunku. Mimo bezradności i zbliżającej się nieuchronnie śmierci, chłopak chce walczyć o godne traktowanie...
Gwiazdą filmu jest Fred Savage (z serialu Cudowne lata) oraz Kevin Spacey. Film kategorii b, sprzed 20 lat.
Szukając rozrywki, przełączamy na HBO2, gdzie o 20:25 leci "Byle zaliczyć"
Zwariowana komedia o erotycznych perypetiach niedoświadczonego nastolatka.
Silver
nie może namówić swej dziewczyny na “ten pierwszy raz”. Wkrótce jednak
jego smutny los się odmieni, gdy w miasteczku zacznie krążyć plotka o
niezwykłych łóżkowych możliwościach chłopaka. Kobiety zaczną się o
niego zabijać.
Możemy liczyć na odrobinę głupiego dowcipu, troszkę erotyki i prostej fabuły. W sam raz na odmóżdżający wieczór z piwem w ręku.
Podsumowując: typowy wtorkowy wieczór, nic szczególnego.
Zachowanie TVP2 jest poniżej krytyki i zasługuje na napiętnowanie. Tydzień w tydzień z wielkim znakiem zapytania tysiące widzów zasiada przez TV po 20:20, aby zobaczyć, CZY poleci Dr House. To jest tak niepoważne, że aż żałosne, ponieważ nie wszystkie mecze są uwzględniane w papierowych programach telewizyjnych, wobec czego, człowiek wracający około 19 do domu nigdy nie wie, czy zobaczy ulubiony serial, czy nie. Szkoda, że telewizja nie potrafi sobie z problemem meczy poradzić.
Sezon się kończy, mecze uefa będą transmitowane w środy, ale niesmak pozostał. "Znowu ta publiczna" chciałoby się napisać.
Autobus, którym podróżuje House, ma wypadek. Obrażenia odnosi kilkadziesiąt osób. Gregory nie jest poważnie ranny. Ma objawy wstrząśnienia mózgu - cierpi na niepamięć wsteczną. Zupełnie nie może sobie przypomnieć, co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku godzin. Głowę zaprząta mu jedna myśl, że tuż przed kolizją u jednego z pasażerów dostrzegł symptomy poważnej choroby. Nie zważając na panujące wokół niego zamieszanie, zaczyna gorączkowo szukać tego człowieka pośród poszkodowanych.
Mentalista emitowany jest o przyjaznej dla mnie godzinie i stanowi miłą odmóżdżającą rozrywkę na wtorkowy wieczór. Jest to klasyczny serial sensacyjny z zagadką kryminalną w każdym odcinku, którą rozwiązuje główny bohater. Był Kojak, Colombo, Monk, jest Mentalista i prawie nic nowego nie wnosi do gatunku. Prawie, bo Patrick nie jest detektywem ani oficerem-twardzielem, tylko mentalistą – po trochu psycholog, psychiatra, wizjoner, jasnowidz, behawiorysta i ma wygląd delikatnego i niewinnego chłopca.
Wczorajszy odcinek 7 (powtórka z czwartku, kiedy jest premiera) był boleśnie naciagany. Scenarzysta chciał zaskoczyć i przedobrzył:
Dochodzi do zabójstwa spadkobierczyni fortuny z Kalifornii, Rosemary Tennant. Okazuje się, że śmierć kobiety przepowiedziała jej przewodniczka duchowa, Kristina Frye. Sceptycznie nastawiony do zdolności medium Jane zamierza udowodnić jej oszustwo i udział w morderstwie. Agenci dowiadują się, że Rosemary chciała zmienić zapis w swoim testamencie i wydziedziczyć syna Travisa. Nastolatek staje się w ten sposób podejrzany, podobnie jak młody kochanek zmarłej - artysta i naciągacz. Główną podejrzaną pozostaje jednak Kristina Frye. Chcąc odkryć prawdę, Jane proponuje, by medium przywołała zmarłą podczas odczytania testamentu. Jest to pułapka Patricka mająca na celu wykrycie prawdziwego winnego.
Prawdziwy sprawca miał być typowym dla kryminału królikiem z kapelusza, ale po wyjaśnieniu sprawy jego portret psychologiczny nijak nie pasował do zbrodni. Kiepskie uzasadnienie, motyw i gra aktorska. Na plus należy zaliczyć postać, która stanęła na równi z Patrickiem jeśli chodzi o jego umiejętności, a odcinek zakończył się elementem dramatycznym i łezką w oku głównego bohatera. Każdy Superman w połowie serii spotyka swojego konkurenta.
Opowieści z Narnii: Książę Kaspian to druga część z serii baśniowych powieści dla młodzieży. Wczoraj była premiera w telewizji, na kanale HBO. 150 minut dobrego kina, pod warunkiem, że ktoś lubi realizm magiczny i baśniowe klimaty, w których występują gadające zwierzęta, magia i czary. Zapewne dzięki czarom, Zuzanna miała zawsze pełny kołczan strzał i radziła sobie z łukiem całkiem nieźle. Przepiękne plenery zagwarantowała Nowa Zelandia, podobnie jak we Władcy Pierścieni. To idealna kraina do kręcenia tego typu filmów. Jeśli widz nastawi się na baśń dla dzieci i młodzieży, to się rozczaruje. Film jest mocny i momentami okrutny, giną bohaterowie drugoplanowi, z którymi widz mógł się zżyć. Na szczęście wszystko kończy się dobrze, a dobro zwycięża.
Zwiastun Narnii:
Ciąg dalszy przygód czwórki rodzeństwa Pevensie. Minął rok odkąd Piotr (William Moseley), Zuzanna (Anna Popplewell), Edmund (Skandar Keynes) i Łucja (Georgie Henley) opuścili Narnię. Dla mieszkańców tej niezwykłej krainy okres ten trwał 1000 lat i zaszło tam wiele zmian. Władzę w baśniowym świecie sprawuje teraz okrutny uzurpator, król Miraz (Sergio Castellitto), który jest stryjem prawowitego władcy i zamordował jego ojca. Z tego powodu książę Kaspian (Ben Barnes) musiał się udać na wygnanie. Mieszkańcy Narnii potrzebują więc znowu pomocy dzielnego rodzeństwa. Żołnierze chcą bowiem pozbawić życia księcia Kaspiana. Dzieci robią wszystko, by wesprzeć Kaspiana i pomóc mu odzyskać tron oraz uchronić magiczną krainę przed rządami despoty. Czeka ich trudne zadanie. Pomocą służy im Lew Aslan i odważna mysz o imieniu Reepicheep. Dzięki Aslanowi dzieci poradzą sobie ze wszystkimi przeciwnościami. Widowiskowa ekranizacja drugiej części siedmiotomowego cyklu powieści fantasy C.S. Lewisa. Zdjęcia kręcono w Nowej Zelandii, Czechach, Polsce i na Słowacji.
W polskiej wersji językowej
Trailer w oryginalnej wersji językowej: