Są filmy, które stają się kostiumowymi w miarę upływu czasu. Po 30-50 latach śmiało możemy tak o niektórych z nich mówić. Casablanca to pod wieloma względami film kultowy. Między innymi pokazuje, jak twardziele i dżentelmeni lat 40 nosili garnitury i kapelusze. Główny bohater Rick nosi swój garnitur jak uzupełnienie własnej skóry.
Filmy kostiumowe należą do tej grupy filmów, które albo się uwielbia i wielbi, albo ignoruje. Wiele z produkcji kostiumowych powstało lata temu, a strona wizualna, dekoracje wnętrz i stroje nadrabiają słabą fabułę. Przykładem takiego filmu, który jest wizualnie bardzo ładny i ma oryginalną ścieżkę muzyczną jest Maria Antonina.
Film pokazuje sceny z życia dworu królewskiego w szaczegółach, które w innych filmach są ignorowane. Zachcianki nowej delfiny, skomplikowany proces jej porannej toalety, potajemne wypady na imprezy, itp. Maria i Ludwik są zwyczajni i ludzcy. Przy okazji można się spokojnie rozejrzeć po wyposażeniu wnętrz i ówczesnej modzie.
Na koniec fragment z imprezy urodzinowej, na której bawi się młodzież. Kilkaset lat różnicy (200+), a zachowania jakby podobne.